Cielęta: czyste i suche warunki bytowania to podstawa
Dużo można by mówić o korzyściach płynących z hodowli cieląt w budkach na świeżym powietrzu, natomiast ważne jest, aby oporządzać i karmić zwierzęta w indywidualnych zagrodach bez względu na to, że zabiera to więcej czasu i energii niż gdyby dopuszczać wszystkie zwierzęta do jednej wspólnej stacji odpajania. Takie stanowisko przestawił chirurg weterynaryjny Neil Roberts podczas dnia otwartego organizowanego przez Dugdale Nutrition Feed.
Podczas swojego wystąpienia w gospodarstwie Copp Farm w Great Eccleston w hrabstwie Lancashire, Neil Roberts z Dalehead Veterinary Group z Settle opowiedział o przypadku hodowcy, który trzymał cielęta w osobnych budkach, ale w ramach karmienia dopuszczał wszystkie zwierzęta do jednej wspólnej stacji odpajania. Skończyło się to biegunką i zapaleniem płuc, czego można było uniknąć, gdyby zwierzęta były karmione każde w swojej budce.
Przebywanie w odpowiednio utrzymywanych budkach zmniejszy prawdopodobieństwo zachorowania przez cielęta na zapalenie płuc, ale także może spowodować, że będą mniej odporne na zarażenie, gdy spotkają się z innymi osobnikami.
Budki należy ustawić na dobrze odwadnianym terenie i zapewnić odpowiednią ściółkę. Ważne jest, aby były dobrze wentylowane, więc zaleca się zrobienie otworów wentylacyjnych z tyłu budki.
„Celem jest osiągnięcie przyrostu 0,8kg dziennie w okresie od chwili narodzin do odsadzenia, co oznacza, że zwierzęta mniej więcej podwoją swoją wagę w ciągu tego czasu. Dowiedziono, że im więcej cielę przybierze na wadze przed odsadzeniem, tym silniejszy będzie jego system odpornościowy w walce z chorobami w późniejszym okresie życia.
„Średnio każde dodatkowe 100 gramów ponad średni przyrost dzienny w ciągu pierwszych dwóch miesięcy życia przełoży się na ok. 225 kg dodatkowego udoju podczas pierwszej laktacji.”
„Ponadto te jałówki, które przybrały więcej na wadze przed odsadzeniem, miały lepsze szanse na dotrwanie do drugiej laktacji. Korzyści zdrowotne płynące z przyrostu wagi w okresie przed odsadzeniem są nie do osiągnięcia po tym czasie”, powiedział Roberts.
Według niego temperatura krytyczna młodego cielaka (czyli taka, poniżej której zwierzę zaczyna spalać dodatkową energię na ogrzanie się) przebywającego w suchym otoczeniu bez przeciągów wynosi 9ºC, podczas gdy warunkach panującej wilgoci i przeciągów wartość ta wzrasta do 17ºC. Na każdy 1ºC poniżej temperatury krytycznej cielak zużywa dodatkowe 2 procent energii wyłącznie do podtrzymania funkcji życiowych i ciepłoty ciała.
Tempo wzrostu osobników mieszkających w źle ustawionych budkach, w których panują przeciągi a ściółka nie jest dostatecznie często wymieniania, będzie o wiele niższe. Zarówno zwierzęta mieszkające w budce, jak i te w obiektach inwentarskich, dobrze jest na zimę wyposażyć w derki, które zapewnią im ciepło.
Patrząc na obiekty w Great Eccleston Hall, Roberts podkreślił konieczność zapewnienia czystych i suchych warunków i, co najważniejsze, odpowiedniej wentylacji i wymiany powietrza na poziomie zwierząt.
Zapalenie płuc stanowi ciągłe zagrożenie dla cieląt, nawet tych, które mieszkają w najlepszych warunkach. Wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową, ale, co ważne, w suchym otoczeniu może żyć poza organizmem zwierzęcia przez około minutę, natomiast w warunkach wilgotnych już przez 10 minut, powiedział Roberts.
Temat hodowli dorosłego bydła mlecznego podjął również Adam Collantine, konsultant z firmy Dugdale Nutrition, który powiedział: „Przeciętna krowa mleczna produkuje 1,25kw ciepła dziennie, więc stado 100 zwierząt będzie wytwarzać dość znaczną ilość ciepła. Krowy mleczne najlepiej czują się w temperaturze od 50 do 60°C. Ważne, aby wentylacja zapewniała również usuwanie wilgoci, kurzu, gazów i mikroorganizmów, w ten sposób zmniejszając rozprzestrzenianie się chorób układu oddechowego.
„Wentylacja powinna zapewniać równomierny nawiew przez 24 godziny na dobę przez cały rok, strumień powietrza o prędkości 1m na sekundę powinien naturalnie przewietrzać dobrze zaprojektowaną oborę”.
Utrzymanie takich warunków może być trudne. Większość poradników sugeruje, aby drzwi w ścianach szczytowych były zawsze zamknięte, ale wszystko zależy od sytuacji. Gdy wentylacja grawitacyjna nie jest możliwa, należy rozważyć rozwiązania mechaniczne, np. wentylatory.
„Równie ważne jest oświetlenie. Krowy dojne potrzebują około 16 do 18 godzin światła o natężeniu 160-200 luksów, natomiast przez pozostały czas 30 luksów – tyle, co jasne światło księżyca. Z kolei krowy zasuszone wymagają warunków odwrotnych. Pewien hodowca wykorzystuje timer, który włącza światła około 30 minut przed dojeniem i takie rozwiązanie się sprawdza, bo daje zwierzętom chwilę na obudzenie się przed przejściem do dojenia.
„Racjonalnym podejściem jest maksymalne wykorzystywanie światła dziennego, utrzymywanie lamp i świetlików w czystości, i zapewnianie równomiernego oświetlenia w całym budynku”.
Dni otwarte zorganizowano w ramach programu Dugdale Nutrition’s Intelligent Feeding Forum.
Źródło:http://www.thedairysite.com