
Efektywne i zdrowe żywienie bydła mięsnego zimą
Najtańsze i racjonalne żywienie bydła mięsnego to skarmianie pasz z użytków zielonych. Od wiosny do późnej jesieni wypas pastwiskowy uzupełniany słomą, a zimą sianokiszonki, siano i słoma. Dodatek pasz treściwych może być potrzebny okresowo przy najwyższym zapotrzebowaniu produkcyjnym zwierząt
Autor: Tomasz Kodłubański
Stado podstawowe i jałówki reprodukcyjne powinno być żywione ekstensywnie z maksymalnym wykorzystaniem użytków zielonych. Wypas i całodobowe utrzymanie krów z cielętami na pastwisku zapewnia najwyższą efektywność produkcji wołowiny kulinarnej w stadach mięsnych. Również pasze objętościowe do żywienia zimowego stada, najlepsze i najtańsze są, gdy pochodzą z użytków zielonych. Cennym uzupełnieniem żywienia zimowego mogą być tanie pasze odpadowe z przemysłu rolno-spożywczego pod warunkiem pewności ich pozyskania i dobrej jakości, bo łatwo tracą wartość i pleśnieją. Natomiast popularna kiszonka z kukurydzy jest paszą drogą i posiada wysoką koncentrację energii. W żywieniu stada podstawowego może być stosowana w ograniczonych ilościach by nie zatuczyć krów i jałówek. Zatuczenie powoduje trudne porody i psuje rozród. Kiszonka z kukurydzy jest bardzo dobrą paszą do intensywnego opasu odsadków przeznaczonych na rzeź.
– Szczególną rolę w żywieniu bydła mięsnego spełnia słoma, która daje uczucie sytości, wypełnienia i zaspokaja głód fizyczny – mówi Stanisław Kwieciński hodowca bydła mięsnego z woj. łódzkiego. Włókno zawarte w słomie spowalnia przechodzenie treści pokarmowej przez żwacz, co poprawia wykorzystanie innych pasz oraz stymuluje odruch przeżuwania. Jednocześnie słoma służy do regulacji koncentracji składników pokarmowych w dawce oraz stabilizuje konsystencję kału.
– Jeżeli chodzi o krowy mamki z cielętami, to najważniejszą rolę odgrywa pastwisko, które w ciągu roku może dostarczyć 65% potrzebnych składników pokarmowych dla tych zwierząt – dodaje Kwieciński. Jakość pastwiska i dostatek zielonki decyduje o wzroście i rozwoju cieląt oraz zdrowiu i kondycji krów. Cielęta 4-5 miesięczne powinny poza mlekiem matki, 40-50% składników pokarmowych czerpać z runi pastwiskowej. W celu zwiększenia przyrostów cieląt, należy dążyć do wzrostu mleczności krów poprzez zwiększenie poziomu ich żywienia oraz stosować dokarmianie cieląt paszą treściwą i sianem.
Późną jesienią stado zwiększa apetyt i przygotowuje się do zimy gromadząc rezerwy w organizmie oraz regeneruje okrycie włosowe gęstą i długą sierścią chroniącą przed zimnem i opadami. Krowy mięsne, gdy zakończą sezon wypasu w dobrej kondycji, mogą być żywione zimą wyłącznie paszami objętościowymi.
– Pierwiastki – przy wczesnym kryciu osiągają tylko 70% masy ciała dorosłej krowy a więc muszą rosnąć, na co potrzebują dodatkowej paszy – zauważa hodowca. Są też odpędzane od paszy i zmniejszają produkcję mleka, cielęta gorzej rosną a matki tracą kondycję, którą jest trudno odbudować. Dlatego też z takich pierwiastek należy stworzyć oddzielną grupę dobrego żywienia. W okresie zimowym przykładowa dawka na krowę mamkę dziennie wynosi: kiszonek – 15 do 30 kg; siana – 1 do 2 kg; słomy – 3 do 5 kg. W celu uzupełnienia ewentualnych niedoborów stosuje się okresowo dodatek 1-2 kg. paszy treściwej (dziennie/szt.) zawierającej dodatki witaminowo-mineralne oraz lizawki solne w pojemnikach.
W żywieniu krów mamek podstawowe potrzeby pokarmowe zaspokajają pasze objętościowe. Dodatek 1 do 2 kg paszy treściwej na sztukę w ciągu doby może być potrzebny w okresie zwiększonego ich zapotrzebowania to jest: w szczycie laktacji (2 miesiące po wycieleniu), dla utrzymania wydajności, gdy cielęta potrzebują mleka; w okresie krycia oraz w ostatnim okresie ciąży (dla dobrej jakości siary i dobrej zdrowotności cieląt) oraz przy niższej wartości pokarmowej pasz objętościowych.
– Cielęta powinny być umieszczone w kojcu do karmienia i wypoczynku, który jest wyposażony w karmniki na paszę treściwą i siano oraz poidła z wodą – radzi Kwieciński. W ścianie bocznej wygrodzenia są otwory przejściowe o regulowanej szerokości 40-55 cm i wysokości 100-110 cm służące do swobodnego wchodzenia i wychodzenia cieląt. Wczesne pobieranie pasz stałych (treściwe, siano) znacznie przyspiesza rozwój żwacza i osiągnięcie odpowiednich wzajemnych proporcji pomiędzy poszczególnymi częściami przedżołądków, co poprawia w przyszłości pobieranie i wykorzystanie pasz objętościowych.
W mleku jest białko, a brakuje energii, dlatego należy dokarmiać ziarnem zbóż gniecionym z dodatkiem całych nasion (kukurydza, jęczmień, owies) do wieku 2 miesięcy (całe ziarno jest trawione, bo jest mały otwór żwaczowo-czepcowy przez który ziarno niestrawione nie przejdzie). Podawana pasza w takiej formie zwiększa perystaltykę jelit i przyspiesza wzrost brodawek żwacza.
– Przy okresowo niewystarczającym żywieniu, krowy korzystają z rezerw organizmu, a dopuszczalny spadek masy ciała wynosi nawet do 20%. Najwyższą masę ciała mają krowy przed porodem, a następnie w związku z produkcją mleka i wykorzystywaniem rezerw masa ciała spada i jest najniższa przy wyjściu krów na pastwisko. W czasie żywienia pastwiskowego masa krów się zwiększa i następuje odbudowanie rezerw. Umiarkowane niedożywienie krów w ostatnim okresie ciąży, nie wpływa ujemnie na osłabienie przeżywalności cieląt i ich masę po urodzeniu oraz nie zmniejsza wydajności mlecznej w okresie karmienia cieląt. Ważna jest odpowiednia kondycja krów pozwalająca na korzystanie z rezerw organizmu w razie potrzeby. Przy dużych niedoborach składników w dawkach pokarmowych oraz złej kondycji krów może powodować obniżenie masy ciała cieląt przy urodzeniu, niższą produkcję mleka dla cieląt oraz pogarszać wyniki rozrodu – podsumowuje hodowca.
Szczególnie wrażliwe na żywienie niedoborowe są krowy pierwiastki, które jeszcze rosną i składniki pokarmowe dawki wykorzystują na rozwój płodu i własnego organizmu. Ważne – kondycja wystawowa krów mamek jest marnowaniem pieniędzy i programowaniem ciężkich porodów ponadto cielętom szkodzi wysoka wydajność mleczna krów na początku laktacji, powodując biegunki.