Fermy drobiarskie stawiają na nowoczesność
Tomasz Kodłubański
Sytuację na rynku drobiarskim w Polsce charakteryzuje ciągły brak stabilności, co sprawia, że producenci zanim zainwestują w budowę nowych budynków gospodarskich muszą szczegółowo analizować czy stać ich na zwykle potężne wydatki przy modernizacji lub rozbudowie ferm. Są jednak fermy, których właściciele postawili na rozwój licząc na znacznie lepszą koniunkturę na rynku jaj konsumpcyjnych w przyszłości. Warto przedstawić przykład takiej fermy kur niosek znajdującej się na terenie woj. łódzkiego – fermę rodzinną Państwa Beaty i Zbigniewa Sztajerowskich ze Zgierza k/Łodzi.
Hodowla drobiu Beaty i Zbigniewa Sztajerowskich rozpoczęła swoją działalność w roku 1986. Integralną częścią fermy składającej się z trzech kurników z pełną obsadą 150 000 szt. kur jest nowoczesna sortownia i pakownia. Jaja sortowane są za pomocą włoskiej sortownicy elektronicznej SIME TEC o wydajności 25 000 szt/godz. na klasy wagowe według norm unijnych , która mierzy, waży, sortuje i pakuje jaja transportowane bezpośrednio z kurnika. Pakowanie i sortowanie w fermie zgierskiej odbywa się zgodnie ze standardami i procedurami systemu HACCP.
Ferma Sztajerowskich posiada własną pakownię dającą możliwość prowadzenia działalności w zakresie pakowania jaj i dostarczania ich na rynek krajowy i Unii Europejskiej.
Sztajerowscy to prawdziwie ‘drobiarska’ rodzina.
‘ Moi rodzice rozpoczęli hodowlę zarodową drobiu jeszcze w latach 70-tych – opowiada Z. Sztajerowski. Potem mój tata dostał stado zarodowe od zakładów drobiarskich i zakupił ziemię w tej okolicy i postawił pierwsze dwa kurniki. Pracował wtedy pod kontraktację dla zakładów drobiarskich. Przez lata moi rodzice rozwijali i rozbudowywali hodowlę drobiu, co miało także wpływ na moją późniejszą działalność hodowlaną’.
W okresie przełomu lat 80 i 90-tych postawił swój pierwszy kurnik na 10 tys. niosek hodowanych systemem ściółkowym i zaczął jako jeden z pierwszych dostarczać jaja na powstający wtedy wolny rynek. Drugi kurnik powstał w nieodległej od Zgierza Dąbrówce Wielkiej. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej jako jeden z pierwszych zaczął kupować nowe klatki do hodowli kur niosek dostosowane do ówczesnych wymogów unijnych.
Jak mówi hodowca, wtedy wydawało się, że rozwój hodowli drobiarskiej będzie dynamiczny i nieprzerwany, co pozwoli hodowcom na spłaty zaciągniętych kredytów bankowych. Jednak zmiany przepisów unijnych dot. dobrostanu zwierząt i zmian zarówno w wielkości powierzchni na jedną sztukę oraz wprowadzenie nowego wyposażenia do klatek spowodowało wzrost kosztów produkcji jaj o co najmniej 30% w porównaniu do pierwszych lat 21-go wieku. Dodatkowo zdaniem hodowcy nieśność oraz zdrowotność kur wcale nie poprawia się wraz z polepszeniem dobrostanu kur hodowanych w zmodernizowanych klatkach.
Hodowca sam wytwarza własną paszę chociaż parę lat temu kupował paszę od dużej firmy.
‘ Zrezygnowałem z zakupu gotowych pasz gdyż po kilkunastu miesiącach podawania kurom tej paszy okazało się, że sztuki w jednym z moich stad mają uszkodzone wątroby. Produkuję paszę w mojej fermie i czasami koszt jej produkcji jest niższy niż koszt zakupu gotowej mieszanki, a czasami w zależności od ceny soi porównywalny lub nawet wyższy niż paszy gotowej. Mogę natomiast sam dostosować skład tak by najlepiej odpowiadał moim stadom’.
Z. Sztajerowski uważa, że cała operacja związana z wymianą klatek, głównie z powodu ogromnych kosztów modernizacji, w większości w fermach w których tylko dostosowywano budynki do nowych klatek, spowodowała zmniejszenie konkurencyjności polskich drobiarzy wobec zagranicznych eksporterów.
‘ Polskich hodowców, w większości nie stać było i nie stać nadal na budowę np. kilku nowych kurników ze zmodernizowanymi klatkami ponieważ koszt budowy jednego wynosi 4 – 5 mln zł’.
Modernizacja fermy jest realizowana choć w znacznie bardziej ograniczonym stopniu niż mogłaby być przeprowadzona jeszcze kilka lat temu.
‘W planach mam wymianę klatek w jednym kurniku na zmodernizowane jednak zastanawiam się czy realizacja tej przebudowy nie przerośnie moich możliwości finansowych ze względu na koszt przygotowania nowego stanowiska dla kury – 5 – 6 euro czyli prawie 30 zł przy jednocześnie mocnych wahaniach cen jaj oraz wysokich i stale rosnących kosztach zakupu składników pasz np. soi, których koszt stanowi ok. 70% ceny jajka’.