Home Artykuły Hodowca w mieście też może odnieść sukces

Hodowca w mieście też może odnieść sukces

0
0

Autor: Tomasz Kodłubański

 

Gospodarstwo Agnieszki i Przemysława Firganów z Łodzi jest ewenementem na skalę krajową.

Jest to chyba jedyne duże gospodarstwo produkujące prosięta w cyklu zamkniętym położone na terenie jednego z większych miast w Polsce. Część gruntów na których gospodarują Firganowie – 15 hektarów znajduje się na terenie Łodzi a pozostałe 70 hektarów które dzierżawią od miejscowych rolników leży na terenie sąsiadującej z Łodzią gminy Nowosolna.

 

Rodzice zaczynają hodowlę

 

Gospodarstwo powstało w 1980 r. gdy rodzice Przemysława Firgana przenieśli się z okolic Sieradza, osiedlili się w Nowosolnej i rozpoczęli hodowlę trzody chlewnej w gospodarstwie które w ciągu paru ostatnich lat rozbudował i zmodernizował ich syn.

– Mój tata zmechanizował chlewnię już w roku 1981 a do 1985 r. pobudował całą infrastrukturę w gospodarstwie, stodoły i garaże na maszyny rolnicze. W 2003 r. powstała chlewnia porodowa i odchowalnia w tym samym budynku a w 2005 r. zmodernizowaliśmy kolejną budynek chlewni przystosowując go na chlewnię macior. Tuczarnia została zbudowana w 2007 r. a w roku 2013 pobudowana została kolejna chlewnia macior – opowiada z dumą hodowca.

Firganowie hodują 100 macior z których od 1 szt. mają rocznie 24-25 sztuk prosiąt odsadzonych.

Pracy w gospodarstwie jest dużo jednak starają się dopilnować wszystkiego sami.

Pracujemy tylko rodzinnie. Nie mamy pracowników ponieważ nikt nie chce przyjść do takiej brudnej pracy. Może gdybym zaproponował pracownikom 3 tys. zł miał bym chętnych jednak na taką zapłatę za pracę mnie nie stać. Okresowo w czasie żniw zatrudniamy tylko traktorzystów.

Jest coraz trudniej o pracowników do prac rolniczych. Zresztą również mieszkający do tej pory w naszej okolicy rolnicy hodujący prosiaki rzucają wieś i przenoszą się do miasta. Kiedyś w gminie Nowosolna było 8 punktów skupu prosiąt a dzisiaj nie ma ani jednego.

 

Wiedza pomaga osiągnąć sukces

 

Przemysław Firgan jest młodym i wykształconym hodowcą. Studiował na SGGW w Warszawie potem uczył się w Szkole Kupieckiej w Zgierzu a następnie studiował na Uniwersytecie Łódzkim na kierunku Marketing i Zarządzanie. Żona Agnieszka która obecnie spodziewa się dziecka pochodzi z Goszczanowa w okolicach Sieradza który również znany jest dobrej produkcji rolnej. Ukończyła studia na Uniwersytecie Łódzkim i podjęła się trudnego obowiązku wspólnego z mężem gospodarowania w bardzo wyspecjalizowanej fermie hodowlanej.

Już od momentu gdy zakończyłem naukę w szkole średnie a potem studia – mówi Przemysław Firgan. Starałem się zdobyć jak najwięcej wiedzy na tematy rolnicze. Brałem udział w wyjazdach młodych rolników organizowanych przez ODR w Bratoszewicach w ramach dofinansowania z SAPARD-u do Francji, Niemiec i Kanady. Brałem też udział w Olimpiadzie Wiedzy Rolniczej w której, w kategorii produkcja roślinna zająłem 3 miejsce w Polsce.

Firgan planuje dalszą rozbudowę gospodarstwa co wymaga sporych środków finansowych.

Korzystałem z dofinansowania w ramach PROW-u 2007-2013 w wysokości 900 tys. zł na ułatwianie startu młodym rolnikom. Korzystam też z porad specjalistów rolnośrodowiskowych pracujących w ODR w Bratoszewicach.

Gospodarstwo jest nowoczesne. W każdej chlewni zamontowane są paszociągi, system utrzymania zwierząt bezściółkowy. Obecnie w budynku w którym ma powstać nowa chlewnia montowany jest ruszt który skróci wywóz obornika do 15-20 minut. Budowa i zasiedlanie nowej chlewni w roku 2013 trwała 3 miesiące. Całe wyposażenie techniczne do chlewni Firganów dostarcza od 10 lat firma Pro-Agro-Mech z Bratoszewic.

 

Czasami otoczenie przytłacza

 

Firganowie mają nowe pomysły i plany na rozbudowę gospodarstwa, ale piętrzą się też przed nimi problemy związane z umiejscowieniem chlewni na granicy miasta i wsi.

W Nowosolnej mieszkają głównie ludzie którzy dojeżdżają do pracy w Łodzi. Często przeszkadza im zapach dolatujący z chlewni.

Niestety zabudowa wokół domu Firganów jest dość gęsta i trudno uniknąć przykrego zapachu wydobywającego się z budynków inwentarskich.

Bierzemy pod uwagę opinie na ten temat sąsiadów. Przemontowałem system wentylacji tak by wyloty skierowane były na obszar nie zamieszkały. W roku 2014 przykryłem płytą zbiornik na gnojowicę i wydaję miesięcznie ponad 1200 zł na zakup dodatków do gnojówki które pochłaniają przykry zapach. Stojąc na

podwórku nie odczuwa się żadnych nieprzyjemnych zapachów. Mimo tych starań ciągle dochodzą do mnie skargi sąsiadów na przykre zapachy dochodzące z naszych chlewni. Mam ciągle na karku kontrole z Sanepidu.

Znaczną część kosztów w gospodarstwie generuje zużycie prądu na cele gospodarcze.

Płacimy miesięcznie 3,5 tys. zł za zużycie prądu i chcielibyśmy odliczyć VAT ok. 700 zł jednak nie możemy tego uczynić w niższej taryfie opłat ponieważ zakład energetyczny zaklasyfikował nasze gospodarstwo jako przedsiębiorstwo i żeby uzyskać na fakturze numer NIP i możliwość odliczenia podatku musielibyśmy przeskoczyć na wyższą taryfę opłat. Według zakładu energetycznego wszystkie gospodarstwa posiadające kurniki lub tak jak my produkcję prosiąt są przedsiębiorstwami. W wyższej taryfie opłat płacimy więcej i mimo iż odliczamy VAT nic na tym nie zyskujemy – dodaje hodowca.

Mimo tych problemów Przemysław Firgan jest pełen optymizmu i chęci do dalszego inwestowania i rozwoju swojego gospodarstwa w najbliższych latach.

Facebook Comments Box

LEAVE YOUR COMMENT