Jak radzić sobie z letnią niepłodnością krów
Pod koniec lata, gdy temperatury są coraz niższe, producenci bydła mlecznego mogą wreszcie zapomnieć o niepłodności swoich zwierząt wynikającej ze stresu cieplnego – tak twierdzi dr Todd Bilby z firmy Merck Animal Health.
W czasie dwóch pierwszych miesięcy jesieni (w zależności od regionu) płodność zwierząt jest mniejsza niż podczas chłodniejszych pór roku. Co więcej, produkcja mleka zazwyczaj wraca szybciej do normalnego poziomu niż płodność, co może dawać fałszywy sygnał, że krowy nie znajdują się już w stanie stresu cieplnego.
Stres cieplny jest wyzwaniem w zarządzaniu zwierzętami z kilku powodów. Po pierwsze, wraz ze wzrostem mleczności danego zwierzęcia wzrasta także jego wrażliwość na stres cieplny. Po drugie, większa produkcja mleka ma związek ze zwiększonym poborem suchej masy, co powoduje większe wytwarzanie ciepła metabolicznego, które zaburza termoregulację bydła mlecznego. Modyfikacje genetyczne wprowadzane po to, by krowy dawały coraz więcej mleka, powodują coraz większą podatność zwierząt na stres cieplny, przez co spada ich płodność.
Badania wykazują spadek produkcji mleka w miesiącach letnich i nawet większy spadek płodności w tym czasie. W zależności od dotkliwości stresu cieplnego i sposobów chłodzenia zwierząt produkcja mleka spada zazwyczaj od 10 do 30 procent a płodność od 30 do 70 procent. Tak więc wraz ze wzrostem produkcji mleka coraz trudniej będzie utrzymać płodność zwierząt przez cały rok, a w szczególności w lecie.
Stres cieplny ma także wpływ na przeżywalność embrionów. Komórki jajowe pobrane przed owulacją od krów mlecznych podczas stresu cieplnego wykazały zmniejszoną zdolność do zapłodnienia i wytworzenia żywego embrionu. Embriony w 2. do 3. dnia po zapłodnieniu są mniej odporne na stres cieplny niż w innych etapach życia.
Producenci bydła mlecznego hodujący byki do rozpłodu naturalnego obserwują negatywny wpływ stresu cieplnego na liczebność plemników, ich ruchliwość a także większą liczbę plemników o nieprawidłowej budowie. Z powodu długości cyklu spermatogenezy jakość nasienia wraca do normy dopiero po około dwóch miesiącach po ustąpieniu stresu cieplnego, o tyle samo wydłużając wpływ stresu cieplnego na rozmnażanie. Skorzystanie ze sztucznego zapłodnienia zamrożonymi plemnikami pozwala zignorować wpływ stresu cieplnego na płodność osobników męskich. Tak więc hodowcy, którzy po kilku cyklach sztucznego zapłodnienia postanawiają rozpocząć rozmnażanie drogą naturalną, powinni rozważyć przeprowadzenie kolejnych sztucznych zapłodnień dzięki czemu unikną niekorzystnych efektów stresu cieplnego w trakcie jego trwania i przez kolejne dwa miesiące.
Z powodu tak znacznego obniżenia płodności i wpływu stresu cieplnego na rozwijające się embriony producenci powinni dołożyć starań, aby obniżać temperaturę ciała swoich zwierząt do czasu aż wskaźnik THI (temperature humidity index) spadnie poniżej 68. Dzięki temu płodność szybciej wróci do normalnego poziomu, zwiększy się przeżywalność embrionów i wydajność reprodukcyjna stada.
Poniższe wskazówki mogą pomóc zminimalizować wpływ stresu cieplnego w trakcie jego trwania i przez dwa pierwsze miesiące jesieni.
-
Zapewniamy odpowiednie chłodzenie. Zasłony dające cień, zraszacze i wentylatory należy umieszczać w tych miejscach, w których temperatura jest najwyższa i tam, gdzie zwierzęta spędzają większość czasu. W kojcach zazwyczaj jest bardzo gorąco. Pod uwagę należy wziąć także krowy w okresie okołoporodowym.
-
Chłodzimy dłużej. Systemy chłodzące powinny pracować do chwili aż wskaźnik THI spadnie poniżej 68. Nie wyłączamy ich za wcześnie ani nie zaprzestajemy użytkowania tylko dlatego, że zbliża się jesień.
-
Pamiętamy o bykach. Jeśli po kilku cyklach sztucznego zapłodnienia chcemy rozpocząć rozmnażanie drogą naturalną w lecie, powinniśmy rozważyć przeprowadzenie kolejnych sztucznych zapłodnień w porze występowania stresu cieplnego i dwa miesiące po nim.
-
Dostarczamy wodę. Spożycie wody w warunkach stresu cieplnego wzrasta od 1,2 do 2 razy. Ponieważ mleko składa się w 90 procentach z wody, ilość wody wypitej przez zwierzęta ma bezpośredni wpływ na produkcję mleka i utrzymanie temperatury ciała w stanie homeostazy.
-
Pracujemy, gdy jest chłodniej. Wizyty weterynarza, przeprowadzki między kojcami należy zakończyć wcześnie rano, gdy jest najchłodniej. Temperatura ciała zwierząt jest najwyższa pomiędzy godziną 18. a północą, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest zmniejszanie wszelkiej aktywności w tym czasie.
-
Dokonujemy codziennej oceny stresu cieplnego. Istnieją narzędzia i proste sposoby przydatne do oceny, czy krowy znajdują się w stanie stresu cieplnego. Aplikacje na urządzenia mobilne, termometry, urządzenia monitorujące oddech, czas spędzany w pozycji leżącej, itp. pomogą ocenić dotkliwość stresu cieplnego.
Radzenie sobie z efektami stresu cieplnego u zwierząt pod koniec lata przypomina siedmiodniową kurację antybiotykową, gdy jesteśmy chorzy. Czwartego lub piątego dnia przyjmowania leku zaczynamy czuć się lepiej, ale lek należy przyjmować przez siedem dni, aby całkowicie się wyleczyć. Podobny mechanizm działa w przypadku krów – najlepiej czują się w temperaturze pomiędzy 4 a 10ºC, tj. w temperaturach niższych niż te, które człowiek odczuwa jako komfort termiczny. Dlatego jeśli my czujemy się komfortowo, to wcale nie oznacza, że krowy czują się tak samo. Aby zapobiec zjawisku letniej niepłodności krów, należy tak długo podejmować działania zapobiegające stresowi cieplnemu aż wskaźnik THI w porze jesieni osiągnie wartość pomiędzy 68 a 70.
Dr Todd Bilby jest kierownikiem technicznym ds. hodowli bydła mlecznego w firmie Merck Animal Health w Ft. Worth w Teksasie, specjalizuje się w rozrodzie bydła mlecznego, zagadnieniach dobrostanu bydła i zwierząt w okresie okołoporodowym.
Źródło: http://thedairysite.com