
Jak skutecznie produkować jabłka
Od ponad 60 lat na terenie gminy Sompolno rozwija się nowoczesne sadownictwo. Jednym z najlepszych sadowników na tym terenie jest Hubert Michalski, który poznawał tajniki sadownictwa pod okiem swojego ojca Mariana.
Marian Michalski od najmłodszych lat związany był z ogrodnictwem. Student prof. Pieniążka, a następnie asystent w SGGW w Warszawie w Instytucie Sadownictwa, później wykładowca w Technikum Ogrodniczym w Powierciu. Tkwiły w nim dwa powołania – wychowawcy oraz sadownika, dlatego w 1966 r. Marian wraz z żoną Haliną wspólnie zabierają się do samodzielnego gospodarowania zaczynając od rekonstrukcji 4 ha sadu. Był to okres początków modernizacji i rozwoju sadownictwa w Polsce. Na początek skracane były wierzchołki kilkuset wysokich jabłoni. Ten amerykański sposób na podniesienie plonów w starym sadzie został tu, w indywidualnym sadzie, na skalę produkcyjną zastosowany po raz pierwszy w Polsce. Ale stare drzewa były też stopniowo karczowane i pojawiały się takie odmiany jak Close, Mcintosh, Macspur, Lobo, Cortland, Idared.
Obecnie gospodarstwo rodzinne w Mostkach prowadzi najmłodszy z synów Hubert Michalski wraz z żoną Agnieszką.
– Na 20 ha sadu produkowane są jabłka oraz grusze – opowiada sadownik. Wiodącą rolę w uprawach sadowniczych odgrywają jabłonie (wynik rocznej produkcji przy nasadzeniach na 19 ha wynosi 40 ton owocu z ha) oraz grusze (nasadzenia na 0,5 ha przynoszą rocznie 15 ton z ha). Sady ulegają dalszym modernizacjom. Najmłodsza kwatera to nasadzenia Gali.
– Gospodarstwo nasze wyposażone jest w chłodnie z kontrolowaną atmosferą, gdzie monitorowane są takie czynniki jak: temperatura, wilgotność względna powietrza, zawartość tlenu, dwutlenku węgla i etylenu – opisuje pomieszczenia chłodnicze sadownik. Pozwala to zahamować spadek jędrności miąższu, zmniejszyć spadek kwasowości oraz utrzymać świeżą barwę skórki. Stosowany jest również system jakości SmartFresh, wydłużający trwałość owoców bez zmiany ich cech konsumpcyjnych.
Podczas tegorocznej wegetacji, na mało odpornych na mróz drzewach i krzewach owocowych, wystąpiły straty spowodowane przez przymrozki wiosenne.
Części roślin najbardziej podatne na uszkodzenia to: pąki kwiatowe, kwiaty, zawiązki owocowe oraz stożki wzrostu. W sompolskich sadach i plantacjach krzewów najbardziej podatne na przymrozki są drzewa i krzewy owocowe, które mają małą odporność mrozową oraz wcześnie rozpoczynają kwitnienie, tj.: morela, brzoskwinia, czereśnia, porzeczka czarna i czerwona a także truskawki. – W tym roku, oprócz ww. gatunków, skutki przymrozków wiosennych zaobserwowano także na wiśniach, gruszach i jabłoniach – zniszczone zostały zawiązki owocowe – wspomina Hubert Michalski . Przyczyn wymarznięcia upraw może być wiele. Jedną z nich, bardzo ważną, jest susza 2015 roku – brak wody i wilgoci spowodował osłabienie drzew i zwiększył podatność na choroby. Kolejna przyczyna to prowadzenie upraw w tak zwanych zastoinach mrozowych, które zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia wiosennych przymrozków.
Wiadomo, że wilgotna gleba kumuluje więcej ciepła i wolniej je oddaje podczas zimnych nocy, co może w znacznym stopniu ograniczać skutki wystąpienia niskich temperatur. Sadownicy podczas tych przymrozków stosowali rożne sposoby, aby je ograniczyć np. zadymianie, palenie ognisk w sadach, zraszanie antymrozowe itp.
– Przymrozki wiosenne, które wystąpiły w miesiącu kwietniu spowodowały duże straty w uprawach pestkowych, jagodowych, w truskawkach i w uprawach ziarnkowych, m.in.: w gruszach i jabłoniach odmian: Idared, Eliza, Topaz, Jonagold – podsumowuje trudny dla sadowników w tym regionie okres.
Wtedy temperatura w zależności od położenia wahała się od – 2 do – 7 stopni C, a przymrozki przechodziły falami.
– Obecnie wegetacja drzew przebiega normalnie i przy właściwej równowadze wodnej, co spowodowane zostało październikowymi deszczami – mówi sadownik. We wrześniu obawiałem się o kondycję jabłoni jednak teraz po opadach oraz przed zabiegami po zbiorczymi – nawożeniem dolistnym i zabiegiem zasilającym mocznikiem, mogę powiedzieć, że zbiór jest i będzie dobry jakościowo i ilościowo. Oby tylko opłacało się sprzedać jabłka na rynku.
Trzeba dodać, że rzetelność produkcji jabłek w gospodarstwie w Mostkach potwierdza certyfikat Integrowanej Produkcji PL-IPR/15/11S/12/2015, a prowadzący sad Hubert Michalski jest laureatem Konkursu Wielkopolski Rolnik Roku 2015.
Autor: Tomasz Kodłubański