Autor: Tomasz Kodłubański
Krzysztof Zatorski sadownik z Pilicy gospodaruje na 12 hektarach sadu. Uprawia jabłka, z których największą odmianą jeśli chodzi o plony i powierzchnię jest Idared, potem Golden, Mutsu, Gloster, Ligol i Jonagored. Uprawia również grusze na powierzchni 1 hektara. W tym roku gruszki wyszły bardzo ładne chociaż plon był mniejszy niż w poprzednich latach. W zeszłym roku na gruszkach odmiany Konferencja pojawiły się plamy, co było spowodowane zbyt przesuszoną glebą. Gruszka broni się wówczas i odciąga wodę z liści.
Plon jabłek w tym roku powinien być w sadach Zatorskiego podobny jak w zeszłym roku. Na przykład odmiana Jonagored ma plonować wybitnie ponieważ sadownik już w zeszłym sezonie uzyskał plon dochodzący do 80 ton jabłek z hektara. Inne odmiany także dobrze plonowały jedynie Mutsu miało słabszy plon prawdopodobnie na skutek wiosennych przymrozków.
Sadownik mocno stawia na jakość produkowanych jabłek. W gospodarstwie ma IPO którą rozpoczął już w roku 1998 gdy skończył naukę w Technikum Rolniczym w Nowej Wsi. Teraz planuje wprowadzenie norm HACCAP i EUROGAP w swoim gospodarstwie w związku z rozpoczętą współpracą z sieciami handlowymi.
W bieżącym sezonie Krzysztof Zatorski rozpoczął ochronę i nawożenie dolistne w swoim sadzie na początku kwietnia w fazie nabrzmiewania pąków od podania miedzianu , fungicydu powierzchniowego oraz Tytanitu w ilości 0,2 litra na 1 ha ziemi. Te pierwsze zabiegi zapewniły dość skuteczną ochronę drzew w pierwszym okresie przed kwitnieniem przeciwko parchowi jabłoni , a także zarazie ogniowej. Następnie w połowie kwietnia w fazie zielonego pąka sadownik podał ponownie środek z mocznikiem oraz środek zawierający bor pierwiastek odpowiedzialny za właściwy rozwój systemu korzeniowego drzew. Wykonany na wiosnę tego roku oprysk nawozem borowym zapewniły dobry rozwój pąków kwiatowych , pręcików oraz lotność pyłku dzięki czemu zawiązanie owoców w sadzie Krzysztofa Zatorskiego było w tym roku bardzo dobre . Pod koniec kwietnia sadownik opryskał drzewka preparatem przeciw parchowi , a także środkiem na mszyce i na zwójkę liściową. Następny oprysk przeciw pokoleniu letniemu zwójki liściowej sadownik przeprowadził na początku lipca gdy zastosował środek, który dał w pełni skuteczną ochronę przeciwko gąsienicom tych szkodników sadowniczych . Oprysk jaki na początku maja wykonał sadownik fungicydem o działaniu wyniszczającym i odpornym na zmywanie dodatkowo zabezpieczył drzewa przed parchem i mączniakiem.
Jak twierdzi sadownik kilkukrotne zabiegi wykonywane w maju i czerwcu przeciwko parchowi chronią działki kielicha oraz szypułek owocowych. Zaletą stosowania tych zabiegów jest także korzystny wpływ na kondycję drzew. Kilkukrotne opryski powodują także zwiększenie blaszek liściowych oraz wzmacniają barwę zieloną chlorofilu w liściach. Ponadto, w sadzie w Pilicy na drzewach opryskiwanych przeciw parchowi skórka owoców jest lepiej wybarwiona. Sadownik pryska drzewka by ograniczyć również szarą pleśń, oraz gorzką zgniliznę.
Aby ograniczyć straty w przechowywaniu owoców, sadownik po 4-6 tygodniach od zakończenia kwitnienia jabłoni rozpoczął stosowanie dolistnie wapnia nawozem dolistnym Wapnowit w ilości 3 l na hektar ziemi i fosforu celem poprawienia jędrności
owoców, a także przeciwdziałania gorzkiej plamistości podskórnej owoców i innych chorób fizjologicznych występujących w czasie ich przechowywania.
Miesiące jesienne w zeszłym roku były bardzo suche i bardzo przydatne okazało się nawodnienie kropelkowe założone na terenie całego sadu. W części sadu K. Zatorskiego założone są również zraszacze podkoronowe firmy Irriga. Jak twierdzi sadownik jest to droższy ale bardziej skuteczny sposób nawadniania sadu oraz podawania wraz z wodą nawozów takich jak saletra amonowa ponieważ nawodnienie takie działa dużo szybciej – nawet do 40 l wody na godzinę pracy takiego zraszacza , a poza tym jeśli istnieje potrzeba podziału sadu na sekcje łatwiej jest podlać dany fragment sadu . Ważne jest też , że powierzchnia nawożenia podczas nawadniania podkoronowego jest większa oraz rozkłada się równomiernie na całej długości rzędu drzew Nawodnienie kropelkowe dostarcza wodę punktowo i wypłukuje nawozy. Innym problemem w sadzie K. Zatorskiego jest fakt, iż woda w gospodarstwie w Pilicy zawiera zbyt dużo żelaza i jest zbyt twarda do użytku przy nawodnieniu kropelkowym . Sadownik jest zmuszony do używania dużych ilości preparatów zmiękczających wodę .
K. Zatorski pamięta również o dokarmianiu roślin drzew po zbiorach owoców, ponieważ w tym czasie muszą być także dokarmione pąki kwiatowe, które tworzą się po zbiorach owoców wczesnych odmian lub w trakcie dojrzewania owoców odmian późnych. Dokarmianie po zbiorach z drzew owocowych ma bardzo duży wpływ na ich przezimowanie oraz ich kondycję w następnym sezonie.
Krzysztof Zatorski zwiększa plon z roku na rok ponieważ nowe nasadzenia wchodzą już w gospodarstwie w Pilicy w pełnię owocowania. Obecnie uzyskuje 350 – 400 ton rocznie jabłek, a planuje produkcję na poziomie 500 – 600 ton owoców. Planuje także wymianę niektórych kwater na młodsze chociaż kwatery stare np. odmiany Idared która ma już 27 lat nadal daje plon nawet do 90 ton jabłek z hektara sadu.