
Autor: Tomasz Kodłubański
Brak ogólnopolskiego programu dopłat do wapnowania gleb, uwzględniającego również zwrot kosztów transportu to problem, który wraca jak bumerang na polskiej wsi.
Zakwaszenie gleb występuje w naszym kraju we wszystkich województwach. Jak podaje IUNG PB w Puławach większość typów gleb ulega zakwaszaniu. Do podstawowych czynników wpływających na taki stan zaliczany jest klimat oraz rodzaj skały macierzystej, a w Polsce ponad 90% gleb powstało na kwaśnych skałach naniesionych przez lodowce. Składniki zasadowe łatwo ulegają erozji z takich skał, powiększając zakwaszenie gleb. Skutkiem zakwaszenia jest m.in. uwalnianie bardzo niebezpiecznych dla zdrowia ludzi metali ciężkich i tzw. glinu ruchomego. Rzeczywiste zapotrzebowanie na wapno w przeliczeniu na czysty składnik wynosi około 2 t CaO/ha i taka ilość doprowadziłaby odczyn gleby do właściwego poziomu.Problem ten jest bardzo odczuwalny w woj. łódzkim.
Gleby woj. łódzkiego wykazują znaczne zakwaszenie wynikające z przebiegu procesów glebotwórczych, oddziaływań antropogenicznych i zbyt małego zużycia nawozów wapniowych.
Dobrym rozwiązaniem byłoby uwzględnienie dopłat do wapnowania gleb w pakiecie dla obszarów wiejskich programu rekultywacji gleb zakwaszonych. Dotyczyłoby to wapnowania za pomocą wapna pochodzącego z przetwarzania kopalin naturalnych z wykorzystaniem środków de minimis oraz dotacji Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Połowa areału użytków rolnych w Polsce wykazuje kwaśny bądź bardzo kwaśny odczyn. Najwięcej gleb kwaśnych występuje m.in. w woj. łódzkim, gdzie udział gleb kwaśnych i bardzo kwaśnych jest wyższy niż 60%.
– Jeszcze kilka lat temu były dopłaty do wapnowania gleb z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi – mówi Zenon Marciniak rolnik z powiatu łowickiego. – Wówczas korzystałem z dotacji, która wynosiła 1 mln zł skorzystało podobnie jak setki innych rolników. Niestety, po krótkim czasie program został zawieszony i dzisiaj nie ma żadnych dopłat. Gospodarowanie bez wapna właściwie nie ma sensu. U mnie są tak kwaśne gleby, że bez wapnowania to nic nie ma, bo nawet nawozy azotowe nie wykorzystują swoich możliwości. Czyli jest to konieczne i dobrze by było gdyby ponownie wprowadzić przynajmniej takie dofinansowanie jakie było przedtem gdy dopłata wynosiła 70 zł do tony, a maksymalnie można było odzyskać 40% kosztów zakupionego wapna.
Wapnowanie gleb jest szczególnie ważne wobec wymagań środowiskowych i obowiązującej Dyrektywy Azotanowej. Wapnowanie zdecydowanie poprawia jakość zebranych plonów.
– Przeciętna w kraju dawka CaO na gruntach ornych powinna wynosić około 400 kg CaO/ha, a minimum – 280 kg. Obecne zużycie wapna wynosi 38 kg CaO/ha, co stanowi niespełna 14% potrzeb w tym zakresie. Ja za kredę granulowaną w big-bagach po 500 kg płacę 375 zł/t netto nie licząc transportu, który zazwyczaj kosztuje około 20-30 zł od tony na większą odległość niż 50 km. Taka dopłata jest niezbędna dla nas rolników – dodaje Stanisław Żelazowski rolnik z woj. łódzkiego.
Póki co, nie widać szansy na uruchomienie wsparcia na wapnowanie w całym kraju ponieważ zwyczajnie nie ma na to pieniędzy ani w budżecie państwa ani w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.