
Rynek trzody w trudnym położeniu – wyższe ceny ale hodowcy nie mogą sprzedać tuczników
Sytuacja na rynku wieprzowiny w Polsce może przyprawić o rozdwojenie jaźni. Z jednej strony dzisiaj panuje niezła sytuacja na europejskim rynku wieprzowiny. Wzrósł popyt na świeże mięso wieprzowe. Wiele zakładów wyprzedało zapasy, co przynajmniej na jakiś czas może pozytywnie wpłynąć na cenę żywca.
Autor: Tomasz Kodłubański
Z drugiej strony wielu hodowców zwłaszcza z Polski wschodniej nie może sprzedać tuczników z powodu ciągle obecnego na tych terenach wirusa ASF.
Sytuacja w Europie zachodniej w związku z cenami żywca wieprzowego, ma ogromne odbicie na sytuację wewnątrz kraju. Dlatego hodowców trzody powinna cieszyć informacja, że utrzymują się nadal dość wysokie ceny w Niemczech. Według i informacji Krajowego Związku Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej stopniowo zaczął pojawiać się zwiększony popyt ma świeże mięso w Niemczech i Austrii.
” Podobno we Francji gracze rynkowi mówią o coraz bardziej pustych magazynach – twierdzi hodowca trzody Mirosław Sadkowski. Przetwórcy zaczęli produkcję świąteczną. W Holandii cena wzrosła o 1 cent jeszcze w ubiegłym tygodniu z powodu ożywienia popytowego”.
Wydaje się, że oferowana liczba tuczników w UE nie zaspokaja potrzeb zakładów ubojowych. Przetwórcy poszukują większych ilości wieprzowiny.
– Z informacji jakie do mnie doszły w notowaniu w dniu 16/11/2016 cena niemiecka została podniesiona o 2 centy do wysokości 1,54€/kg wbc – dodaje Sadkowski. Można przewidywać, że także w Polsce cena pójdzie w górę ze względu na wzrost ceny w Niemczech oraz wzrost kursu Euro.
Jednak wielu hodowców nie może ani zaplanować dalszej hodowli ponieważ ma problemy ze zbytem już wyhodowanych sztuk.
– To zwykłe marnotrawstwo życia, pieniędzy i żywności gdy zgodnie z prawem utylizuje się duże ilości zdrowych sztuk trzody chlewnej tak jak to dzieje się w Lubelskim czy Podlaskim – dodaje Sadkowski. Moi znajomi z województw wschodnich z tzw. obszaru niebieskiego ASF zastanawiają się czy nie utylizować kolejnych partii tuczników.
Obszar wschodniej Polski został podzielony na trzy strefy ze względu na nasilenia zagrożenia wirusem ASF:
Obszar zagrożony – kolor niebieski (choroba dotyczy gospodarstw trzody chlewnej i populacji zdziczałych świń, sytuacja jest dynamiczna, a jej rozwój jest niepewny).
Obszar objęty ograniczeniami – kolor czerwony (ryzyko tylko dotyczy populacji zdziczałych świń, w tym dzików)
Obszar ochronny – kolor żółty (ryzyko wynika z pewnej bliskości zakażenia w populacji zdziczałych)
Rolnicy tracą również płynność finansową. Ceny płacone dotychczas za odebrane przerośnięte tuczniki odbiegają znacząco od obiecanych cen rynkowych. Sytuacja tych hodowców jest wręcz tragiczna. Ostatnio notowano ceny już nawet poniżej 4 złotych za przerośnięte z winy urzędów tuczniki. Nie ma odpowiedzialnego za ten bałagan i brak informacji dla rolników, kiedy będą odbierane tuczniki i co będzie dalej z ich stadami oraz opłacalności hodowli.