Skup i sprzedaż warzyw to czasami ryzykowne zajęcie
Autor: Kodłubański Tomasz
Od przeszło ośmiu lat Małgorzata Strzelecka-Tomczak wraz z mężem Lechem z Błonia pod Łęczycą skupują warzywa dla polskich przetwórni warzyw oraz sprzedają kapusty, ziemniaki oraz cebulę dla odbiorców z Litwy, Łotwy, Estonii, Rumunii, Ukrainy, Mołdawii, Węgier i Rosji. Oprócz działalności czysto handlowej Tomczakowie uprawiają również warzywa we własnym gospodarstwie w Błoniu.
Uprawiamy własne warzywa na potrzeby skupu i sprzedaży
– Nasz areał upraw nie jest może imponujący – 24 ha ziemi ornej, ale jest doskonałym uzupełnieniem sprzedaży świeżych warzyw – mówi M. Strzelecka – Tomczak. Na naszej ziemi uprawiamy kapustę białą, kalafiory, ziemniaki jadalne, cebulę, buraki czerwone i zboża.
W gospodarstwie w Błoniu oprócz magazynów do przechowywania warzyw, mamy również komorę chłodniczą o powierzchni 140 m2 i przechowalnię 150 m2.
– Siedzibą naszej firmy jest zakład w Błoniu mieszczący się w budynku dawnego SKR-u, w którym obok budynku administracyjnego jest także budynek gospodarczy przeznaczony na przechowalnię warzyw o powierzchni 200 m2 – wylicza M. Strzelecka – Tomczak.
– Poprzedni rok zaczęliśmy od dobrego zbytu na ziemniaki i kapustę białą. Już w roku 2014 sprzedaliśmy ponad 8 tys. ton ziemniaków, z czego najwięcej w listopadzie. Mniejszy zbyt był na buraka czerwonego i na cebulę. Bieżący rok to dobry zbyt kapusty białej, ale nie wiadomo jak długo taki stan potrwa tym bardziej, że do naszego kraju zaczynają docierać transporty warzyw z krajów takich jak Turcja oraz powoli pierwsze dostawy z Egiptu – mówi M. Strzelecka – Tomczak.
Współpracujemy z większymi producentami
Tomczakowie współpracują z dużą grupą rolników, którzy dostarczają do Błonia większe i jednorodne jakościowo partie warzyw.
– Kontraktujemy po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset ton świeżych warzyw od plantatorów z województwa łódzkiego, kujawsko-pomorskiego oraz wielkopolskiego. Czasami przywożą nam próbki warzywa, ale prawdziwym sprawdzianem jakości towaru jest pierwsza większa partia jaką odbieramy – przekonuje M. Strzelecka – Tomczak.
Firma z Błonia eksportuje wyselekcjonowany towar dobrej jakości. Przykładem może być Austria do której wysyła partie ziemniaków.
– Towar musiał być specjalnie przebrany i posortowany. Inny przykład zza wschodniej granicy gdzie wysyłamy buraki czerwone oraz samochody, na których znajduje się mieszanka warzyw. Dzisiaj zamiast Rosji mamy Białoruskich i dalekowschodnich odbiorców. Zarówno Białoruś jak i Kazachstan są dzisiaj bardzo wymaganymi odbiorcami – dodaje M. Strzelecka – Tomczak.
W kraju warzywa, głównie cebulę, buraki czerwone i ogórki odbierają duże hurtownie oraz przetwórnie warzyw z okolic Grójca, Łowicza i Sochaczewa.
– Z większymi odbiorcami nie ma problemów jeśli chodzi o płatności. Gorzej jest z lokalnymi hurtowniami zajmującymi się skupem warzyw świeżych. W tym przypadku opóźnienia w płatnościach dochodzą czasami do kilku miesięcy. My płacimy naszym dostawcom regularnie i w terminie 7 dni od dostarczenia warzyw – przekonuje M. Strzelecka – Tomczak.
Skup i sprzedaż warzyw jest czasami ryzykowny
– Pomimo sporych dochodów jakie można uzyskać na sprzedaży warzyw, zajęcie to jest także bardzo ryzykowne ponieważ może się zdarzyć, że nasz odbiorca nie zapłaci nam całej należnej kwoty za dostarczony towar. Taka sytuacja zdarzyła się nam gdy wysyłaliśmy warzywa do Rumunii gdzie nasz odbiorca nie zapłacił nam za dostarczony towar. Staraliśmy się odzyskać nasze pieniądze nawet poprzez Ministerstwo Spraw Zagranicznych jednak nie było to możliwe mimo iż Rumunia jest członkiem Unii. W drugim przypadku klient z Mołdawii, który zakupił od nas warzywa nagle zniknął z częścią zapłaty za warzywa – mówi Małgorzata Strzelecka – Tomczak.