Uprawa kukurydzy jest dzisiaj bardzo popularna
Autor: Tomasz Kodłubański
Witold Janiak z powiatu łęczyckiego gospodaruje na areale 200 ha w na których uprawia zboża, rzepak oraz kukurydzę.
– Pod kukurydzę przeznaczonych jest 50 ha, pod rzepak także 50 ha, zaś na 100 ha siejemy zboża. Gospodarstwo przejąłem od ojca w 1996 roku i wtedy hodowaliśmy bydło mleczne oraz mięsne. Ta hodowla trwała do lat 2007- 2008 gdy opłacalność produkcji mleka zaczęła się znacznie obniżać. Przez następne 3 lata hodowaliśmy jeszcze byczki na opas jednak również z tego zrezygnowaliśmy. Pozostała produkcja roślinna.
Według Janiaka uprawa kukurydzy na ziarno zachować płodozmian i pozwala rozłożyć odpowiednio prace polowe oraz wykorzystać urządzenia suszalnicze przez cały rok.
Rolnik uprawia kilka odmian kukurydzy w zależności od tego jakie będzie jej przeznaczenie.
– Mam w uprawie kilka różnych odmian tak aby można było zbierać je w różnych porach roku. Ważne jest jakie jest przeznaczenie danej odmiany zawarte w kontrakcie – jeśli ziarno z przeznaczeniem na grys kukurydziany, to oferuję odmianę flint, jeśli zwykła paszówka to odmiana dent. Dent lepiej oddaje wilgoć i lepiej plonuje. W tym roku na odmianę typu dent przeznaczyłem 30 ha, a na grys kukurydziany pozostałe 20 ha.
Janiak uprawia przedsiewnie kukurydzę na głębokość w granicach 5-7 cm.
– Na glebach lżejszych uprawiam nieco głębiej, a na glebach mocniejszych płyciej. Sam siew wykonuję siewnikiem punktowym z ustawioną gęstością wysiewu, którą sobie wyliczam z zaleceń hodowcy czy właściciela odmiany. Wiem, ile muszę zasiać i w jakiej rozsadzie rzędów, więc z tego sobie wyliczam jaka powinna być obsada na metr kwadratowy lub na 10 metrów bieżących rządka, czyli jaka ma być gęstość siewu.
– Przy uprawie kukurydzy ważne jest by jeśli zbieramy poplony w normalnym jesiennym terminie, to trzeba mocno rozdrobnić te resztki, które zostały po zbiorach i głęboko przeorać glebę – radzi rolnik. Dzięki temu materiał roślinny dostaje się głębiej w ziemię, lepiej się rozkłada i fermentuje. W rezultacie również część szkodników jest zniszczonych, bo trafia w warunki beztlenowe. Dotyczy to nawet form przetrwalnikowych, których szeregi są mocno przerzedzone.
Jak twierdzi rolnik duże spadki cen ziarna w 2014 roku nie wpłynęły na decyzje dotyczące tegorocznej struktury zasiewów.
– Skok cen sprzed roku nie dotknął mnie, gdyż podpisałem wcześniej kontrakty. Co za tym idzie cena nie zmusza mnie do zmniejszenia powierzchni uprawy kukurydzy. Tylko konieczność zazielenienia 5% areału zmusiła mnie do zmniejszenia tej powierzchni uprawnej. Na tym areale zasiałem lucernę i trawę. Cena kukurydzy paszowej w tym roku oscyluje na poziomie 550-600 zł/t i to jest ważny czynnik dlaczego nie rezygnuję z jej uprawy. W tym roku już wcześniej podpisałem kontrakty na rzepak, pszenicę, a na kukurydzę w pierwszej połowie kwietnia. Najlepiej jest podpisywać kontrakty ostrożnie. Ja podpisuję na ok. 2/3 oczekiwanych plonów i uważam, że to jest rozsądne. Staram się przyjmować perspektywę co najmniej kilku lat a nie roku.
Rok 2015 był bardzo trudny ze względu na niedostatki deszczu oraz suszę, która znacznie opóźnia wegetację.
– Obecnie bardzo wysokie temperatury, bez deszczu, mogą spowodować zamieranie pyłku i wysychanie kolb, a także nierówne wykształcanie ziaren – mówi Janiak. Nie może to pozostać bez wpływu na wartość kiszonkową kukurydzy i plony ziarna. Dodatkowe straty może wywołać omacnica prosowianka, której loty obserwowałem przez cały lipiec. Jednak ostatecznie mam nadzieję, że zbiory kukurydzy w moim gospodarstwie nie będą znacząco niższe ni rok temu – deklaruje rolnik.