Home Artykuły Wygrywam jakością produkowanego mięsa wieprzowego
Wygrywam jakością produkowanego mięsa wieprzowego

Wygrywam jakością produkowanego mięsa wieprzowego

0
0

Tomasz Sołtyszewski ze wsi Gosławice prowadzi zarodową hodowlę trzody chlewnej. 2,4 miotu od lochy w ciągu roku i 10 prosiąt odchowanych od lochy w 21 dniu życia – te wyniki mówią same za siebie. Nie dziwi więc, że hodowca jest mistrzem wojewódzkiego konkursu Agroligi, a ostatnio wybrany został Przewodniczącym Regionalnego Związku Hodowców Świń w Łodzi. Zwierzęta hodowane w gospodarstwie od wielu lat można oglądać na wystawach regionalnych, wojewódzkich oraz krajowych wystawach zwierząt hodowlanych

Na początku lat 90. w gospodarstwie było 20 loszek. Obecnie stado utrzymywane w cyklu zamkniętym liczy 70 loch. W Gosławicach rolnicy mogą zakupić loszki czystych ras pbz, wbz oraz pietraine, a także loszki mieszańcowe: duroc i pietrain.
Wraz ze wzrostem liczebności stada, w gospodarstwie rozpoczęto prace związane z modernizacją budynków do potrzeb chowu świń. Na początku była to chlewnia ogólnoużytkowa, w której mieściły się wszystkie sektory z wyjątkiem porodowego.
– W sektorze krycia znajduje się 29 kojców indywidualnych, 6 dla loszek remontowych oraz 4 kojce dla knurków stadnych. W porodówce komorowej o wymiarach 25 x 6 m2 zwierzęta utrzymywane są na rusztach plastikowych. W 4 komorach mieści się 25 stanowisk porodowych mechanicznie wentylowanych. Lochy prośne utrzymywane są na ściółce i rusztach i przebywają w dwu pomieszczeniach wentylowanych mechanicznie o wymiarach – 13 x 7 m2 i 22 x 11 m2 z kojcami indywidualnymi i grupowymi – wylicza hodowca.
Odchowalnia (18 x 9 m2) tak jak porodówka, wykonana jest w systemie komorowym. Po obu stronach centralnego korytarza mieszczą się 4 komory – po dwie z każdej strony. W każdej z komór, na plastikowych rusztach utrzymywanych jest 60 prosiąt.
Obok sektora loch luźnych i prośnych usytuowana jest odchowalnia młodzieży hodowlanej. Jest to budynek najstarszy w gospodarstwie, wyposażony w wentylację grawitacyjną. Zwierzęta utrzymywane są tutaj wyłącznie w kojcach grupowych po 6 – 10 sztuk.
-Tuczarnia jest bezściołowa, wyposażona w linię do zadawania pasz i przeznaczona dla 300 sztuk. Zwierzęta utrzymywane są na rusztach betonowych w 6 kojcach, każdy na 50 sztuk o wymiarach 3,80 x 11 m2 – mówi Sołtyszewski.
Tuczniki T. Sołtyszewski sprzedaje w wadze żywej ok. 115 kg w cenie od 40 do 50 groszy wyższej niż cena podstawowa tuczników na rynku. Nic dziwnego, bowiem przyrosty dzienne przekraczają 1000 gr, mięsność wynosi 57% a wybojowość 79%.
– Jeszcze dwa lata temu sprzedaż tuczników szła nieźle. Dziś duże wahania i spadki cen powodują, że wielu hodowców wstrzymuje się od powiększania stad. Z jednej strony to źle, jednak z innego punktu widzenia chroni to rynek wewnętrzny przed zbyt dużym nasyceniem materiałem hodowlanym i mocniejszym spadkiem cen – wyraził swoją opinię hodowca.
– Innym zagrożeniem moim zdaniem jest powstanie dużych ubojni bijących tysiące sztuk dziennie. Drobne ubojnie lokalne jak do których sprzedaję tuczniki mogą nie przetrwać na rynku. Po zniknięciu takich ubojni potentaci będą mogli narzucić swoje czasami bardzo niekorzystne dla hodowców ceny. Poza tym tucz kontraktowy produkowany w tych bardzo dużych ubojniach prawdopodobnie będzie eksportowany na wschód a nam zostaną odpady po uboju oraz skażenie środowiska wokół takich zakładów.
Póki co ci najwięksi producenci tuczu oferują cenę porównywalną do oferowanych przez inne ubojnie na rynku. Najlepiej gdyby każdy hodowca trzymał się swojej mniejszej lokalnej ubojni bo to zapewni stabilność cen i harmonijny rozwój hodowli trzody w Polsce.
T. Sołtyszewski sam produkuje pasze w gospodarstwie. Mieszanka składa się ze zboża, śruty sojowej, śruty rzepakowej oraz oleju sojowego. Lochy dostają wysłodki buraczane suszone i otręby. Tuczniki dostają od początku prestartery, startery, drowery oraz pełnoporcjowe finiszery.
Powierzchnia gospodarstwa Tomasza Sołtyszewskiego wynosi 60 ha w tym 2,5 ha dzierżaw.
Są to grunty klas: III, IV, V i VI. W strukturze zasiewów w gospodarstwie dominuje uprawa kukurydzy – 25 ha przy średniej wydajności 12 ton z ha przeznaczonej na paszę.
Około 15 ha zajmuje rzepak, którego plon w poprzednim roku przekroczył 4,200 t/ha. Uprawy zbóż: 8 ha pszenżyta, 4 ha pszenicy i 2 ha jęczmienia to od 4 do 8 ton z ha.

Facebook Comments Box