Home Artykuły Wyjaśnienie złożoności kwestii dobrostanu zwierząt na rynkach rozwiniętych

Wyjaśnienie złożoności kwestii dobrostanu zwierząt na rynkach rozwiniętych

0
0

W trakcie seminarium Banff Pork 2015 w Kanadzie dr Glynn Tonsor z Uniwersytetu Stanu Kansas stwierdził, że kwestie związane z zapewnieniem dobrostanu zwierząt nie będą miały znaczącego wpływu na pozytywne prognozy dla przemysłu wieprzowego.

Według ekonomisty rolnego z Uniwersytetu Stanu Kansas, Glynna Tonsora, psychologia rynku jest tematem złożonym, ale jedno, co wiadomo na pewno o dzisiejszej sytuacji w przemyśle wieprzowym to to, że konsumenci chcą wiedzieć więcej na temat tego, jak produkowana jest żywność, którą spożywają.

Ta tendencja jest szczególnie widoczna w krajach rozwiniętych, według kanadyjskiej firmy Meristem Land and Science ma największe znaczenie w przemyśle wieprzowym i innych gałęziach hodowli, napędza nową dynamikę dla rynku spożywczego, co prowadzi do znaczących skutków ekonomicznych.

„To jest nasza nowa rzeczywistość i im lepiej ją zrozumiemy i się do niej dostosujemy, tym lepsze decyzje będziemy podejmować i osiągniemy sukces w tym nowych okolicznościach”, powiedział Tonsor.

Natomiast jeśli chodzi o coraz bardziej nagłaśniane kwestie dobrostanu zwierząt, istnieje kilka ważnych czynników, które wrzucane są do jednego worka określanego mianem ogólnych trendów.

„Sprawa jest bardziej złożona niż widać to na pierwszy rzut oka”, powiedział dr Tonsor.

Rozbieżność między deklaracjami a rzeczywistością

Wyniki badań wskazują, że opinia publiczna jest bardziej skłonna opowiedzieć się za wprowadzeniem zakazu lub ograniczeniem stosowania niektórych praktyk przy produkcji wieprzowiny niż zadeklarować, że będzie płacić więcej za produkt, powiedział dr Tonsor.

Tonsor wyjaśnił: „Ponadto nawet, gdy mówią, że zapłaciliby więcej, to nie oznacza, że rzeczywiście zapłacą. Bardziej realistyczne jest przyjęcie, że zapłaciłaby może połowa z tych osób”.

Rzeczywistość ekonomiczna

Zmiany w procesie produkcji, powodowane naciskami na rzecz poprawy dobrostanu zwierząt, będą skutkowały podwyższeniem wymagań dotyczących dokumentacji i weryfikacji oraz zwiększeniem kosztów zmiennych produkcji.

Tonsor powiedział: „Jeśli na przykład zdecydujemy się zmniejszyć ilość podawanych antybiotyków, częściowo w trosce o dobrostan zwierząt, ale głównie ze względu na obawy o zdrowie ludzkie, w ostatecznym rozrachunku produkcja będzie droższa z powodu liczby zachorowań wśród zwierząt”.

Prawdopodobnie najistotniejszą kwestią byłby wzrost kosztów stałych.

Dr Tonsor wyjaśnił: „Za przykład niech posłuży trend odchodzenia od budownictwa tradycyjnego w kierunku alternatywnych sposobów zagospodarowywania przestrzeni. Bardzo prawdopodobne jest, że powierzchnie w budynkach zdrożeją”.

Jednym z głównych czynników w przypadku infrastruktury jest czas potrzebny na przygotowanie i wprowadzenie zmian.

„Jest duża różnica pomiędzy koniecznością wprowadzenia zmian już jutro a sytuacją, w której można odczekać do czasu, w którym renowacja i tak byłaby konieczna”, powiedział.

Wielką niewiadomą jest to, czy troska o dobrostan zwierząt zdominuje wszystkie sfery przemysłu wieprzowego.

Dr Tonsor: „O tej kwestii tak dużo się nie mówi, ale jest ona również bardzo ważna z punktu widzenia ekonomii. Nie wiemy, jak będzie wyglądała sytuacja za sześć miesięcy, pięć czy dwadzieścia lat. Ta niepewność i ryzyko mogą zagłuszyć apetyt na zmiany i rozwój”.

Zrozumieć „typowego” konsumenta

Kolejnym ważnym czynnikiem, którego często sobie nie uświadamiamy, jest heterogeniczny charakter opinii publicznej.

Dr Tonsor powiedział „Lubimy patrzyć z perspektywy konsumenta, ale to zbyt upraszcza sprawę. Są segmenty przemysłu, które mogą sobie pozwolić na dokonanie pewnych wyborów i takie, które dokonają wyborów opierając się na kwestii dobrostanu. Niemniej jednak są sygnały, że typowy konsument nie będzie chciał płacić więcej za produkty pochodzące od zwierząt z wolnego wybiegu, hodowanych bez stosowania antybiotyków, itp.”

Zbyt rozdmuchany pogląd, że typowi konsumenci domagają się zmian w utrzymywaniu dobrostanu zwierząt może przyczynić się do narzucenia konieczności wprowadzenia tych zmian.

Tonsor wytłumaczył: „Problemem dla mnie jako ekonomisty ds. wolnego rynku jest to, że na rynku funkcjonują już procedury dobrowolnego znakowania produktów, które umożliwiają wprowadzenie zmian, których rynek wymaga. Obawiam się jednak, że gdy dojdzie do stworzenia przepisów wymuszających wprowadzenie takich zmian, to niekoniecznie będzie to rzeczywiste odbicie potrzeb rynku”.

Dostosowanie przemysłu do tych przepisów nie byłoby dofinansowane ze środków państwa, więc koszty te należałoby dodać do kosztów działalności.

Czy konsumenci zapłacą więcej za dobrostan zwierząt?

W bliskiej perspektywie wydaje się, że wprowadzenie zmian na korzyść dobrostanu nie przyniesie żadnych korzyści.

Dr Tonsor powiedział: „Gdyby tak było, zauważalibyśmy już teraz większą różnorodność produktów wieprzowych i odpowiednie oznaczenia na etykietach”.

Można zasugerować, że zmiany dotyczące poprawy dobrostanu zwierząt są w dużej mierze narzucane, a nie wypracowywane.

„Sytuacja byłaby bardziej oczywista, gdyby konsument jasno powiedział, że jest skłonny płacić więcej, co dałoby finansowanie na wdrażanie zmian od początku. Ale tak się nie dzieje”, powiedział.

Dobre perspektywy

Dobra wiadomość według dr. Tonsora jest taka, że coraz lepsze perspektywy ekonomiczne dla rozwoju przemysłu raczej nie ulegną zasadniczej zmianie z powodu dążenia do poprawy dobrostanu zwierząt i jej potencjalnych kosztów.

„W całym przemyśle wieprzowym panuje bardzo optymistyczny nastrój. Myślę, że produkcja w całej Ameryce Północnej będzie się rozwijała, ale jednak w trochę mniejszym stopniu niż gdyby nie było tej niepewności wywołanej troską o dobrostan i innymi kwestiami społecznymi, ale w ogólnej perspektywie dobrostan zwierząt jest jedynie bardzo małym elementem większej układanki”.

W ostatecznym rozrachunku będzie to jeden z kosztów prowadzenia biznesu w zasadniczo bardzo pozytywnym środowisku gospodarczym.

W podsumowaniu dr Tonsor powiedział: „Główni eksporterzy – Kanada, USA i Europa – muszą się zmierzyć z tymi samymi kwestiami, więc konkurencja w dalszym ciągu będzie wyrównana”. 

Źródło: http://thepigsite.com

Facebook Comments Box

LEAVE YOUR COMMENT